czwartek, 2 października 2014

Two.






~ Charlie ~



Niby się pomieszało, ale z drugiej strony czuję się szczęśliwa, że potrafiłam to zrobić. Chyba wiecie o czym mówię. Okradłam Chris'a i jeszcze się w nim przespałam po tylu latach , i po tylu rzeczach jakie mi zrobił. Trochę mi go szkoda, ale on był tylko celem. To już nie moja wina, że to on trafił na celownik. Pomieszało się dlatego, że ktoś naskarżył szefowej, że przespałam się z nim. Zbytnio się tym nie przejmuję, ale dla pewności idę to sprawdzić.
- Witam.- powiedziałam wchodząc do jej gabinetu i siadając na krześle.
- Cześć Charlie. Wiesz po co cię wezwałam ?- zapytała. Pokiwałam głową na nie. - Chodzi o to, że chciałam ci pogratulować odwagi do przespania się z naszym kluczem. Po tobie najmniej się tego spodziewałam.- mruknęła zadowolona. Dzięki tej wiadomości na mojej twarzy pojawił się chytry uśmieszek.
- To tyle ?
- Tak. Możesz już uciekać.- powiedziała. Pożegnałam się , następnie szczęśliwa wróciłam do domu. Gdy reszta zobaczyła mnie w takim stanie dziwili się i to bardzo. W pokoju przebrałam się w żółty strój kąpielowy. Z przyborami zeszłam na dół , po czym wyszłam i udałam się na plażę. Jednak idąc tak czułam, że ktoś mnie śledzi. Oglądając się za siebie nic nie widziałam, co bardziej mnie stresowało...



~ Mark ~


Zdziwiło mnie zachowanie Brown. Słyszałem, że na nią naskarżyli, ale nie wiem o co. Chyba im to nie wyszło , ponieważ ona jest szczęśliwa, a gdyby wyszło to byłaby zła. Zapukałem do drzwi Iggy, która jest moją przyjaciółką.
- Wchodź.- usłyszałem jej głos za drzwi, po czym wszedłem i ułożyłem się na jej łóżku.
- Gdzie się stroisz ? - spytałem oglądając jak przymierza sukienki. Uwielbiam jej ciało. Jest inne niż reszty dziewczyn. Takie sexowne...-pomyślałem , zagryzając wargę.
- Wybieram stój na tą galę, czy imprezę. Nie wiem jak to nazwać.- powiedziała robiąc przy tym dziwne miny. - Masakra jakaś. - mruknęła zmęczona.
- Pokaż.- powiedziałem odbierając jej sukienki. Pchnąłem ją na łóżko, a sam wybrałem dla niej śliczną czerwoną suknię, która pokaże jej kształty. Do tego czarne szpilki i czarna kopertówka. Podałem jej zestaw i uśmiechnąłem się.
- Jejku dziękuję.- krzyknęła szczęśliwa i mocno mnie przytuliła. - Jak ci się odwdzięczyć ?- spytała oblizując wargi. Nasze twarze były bardzo blisko.
- To już od ciebie zależy.- szepnąłem ręką poprawiając swoją fryzurę, zaś drugą położyłam na tyłach jej szyji, przyciągnąłem ją do siebie i pocałowałem. Cały dzień pragnąłem poczuć jej usta. Pocałunek przerwała ona.
- Nie śpieszmy się.- szepnęła zagryzając wargę. Cmoknąłem ją na pożegnanie i wyszedłem...




~ Agnes ~


Widząc wchodzącego Williama do pokoju Bell wiedziałam, że ich " przyjaźń " ma jakieś przekręty. Niestety nigdy nie mogę ich odkryć. Za bardzo się kryją. W celu zapalenia papierosa wyszłam na balkon skąd miałam doskonały widok na pokój jej i na plażę. Zapaliłam papierosa i pozwoliłam , aby wiatr rozwiewał moją koszulę na boki i odkrywał pół nagie ciało. Zaciągnęłam się dymem i oglądałam zaistniałą sytuację między nimi, jednak zbyt długo to trwało. Ja dopaliłam swojego papierosa, a u nich się nic nie działo. Nagle poczułam czyjeś ręce na swojej tali.
- Szpiegujesz.- szepnął Paul.
- Nie.- skłamałam oblizując dolną wargę.
- Kłamiesz kochanie.- powiedział i przyciągnął moje ciało do swojego.- Dużo masz dzisiaj klientów ?
- Mam przebić 3 , ale nie wiem czy mi się to uda.- powiedziałam kładąc głowę na jego ramieniu.
- Uda ci się. Po jutrze mamy konferencję. - powiedział i cmoknął mnie w dłoń.
- Wiem.- odparłam patrząc w jego brązowe oczy.
- Idziemy na plażę ?- zapytał po chwili ciszy. Kiwnęłam głową i z ekwipunkiem udaliśmy się na upragnione miejsce...



~ Tom ~ 


Ubrany na elegancko siedziałem z panną  , którą miałem okraść. Nie pasowało mi jej towarzystwo, ponieważ była dziwna. Taka pyskata i taka różowa. Fee. Zabrałem ją do pokoju, wiecie po co, a kiedy już miałem pin. Wybrałem pieniądze , wstrzyknąłem jej lek i zostawiłem by wytrzeźwiała. I znowu wracam do pracy. Mam jeszcze 3 klientki i nie cieszę się z tego. Chciałem się upić, a nie pracować. Chciałem zobaczyć ponownie moją dziewczynę, moje dziecko, jednak nie wolno mi. Muszę zapracować by móc wysyłać im pieniądze na życie. Tak bardzo pragnę ich przytulić, powiedzieć, że już koniec, ale nie mogłem.  Wypiłem przy barze drinka i wróciłem do pracy. Po drodze spotkałem resztę pracowników, ale z nikim nie miałem dobrego kontaktu takiego jak z Dianą. Ona w pół mnie rozumiała. Nie raz rozmawiamy szczerze i to nam pomaga.Usiadłem obok blondynki i jedną rękę położyłem na jej ramię. Od razu spojrzała na mnie z uśmiechem.
- Napijesz się czegoś ?- spytałem wołając palcami kelnera. Zamówiłem dwie krwawe Merry i Mohito razy cztery.
- Czym się zajmujesz ? - spytała popijając napój.
- Jestem kimś , kogo nie powinnaś znać. - spojrzała na mnie dziwnie, a ja pokazałem jej by była cicho...


~ Diana ~



Wyznam wam coś co was zszokuje. Zakochałam się. Zakochałam się w niewłaściwej osobie. Chcę to odwołać. Spojrzałam na niego jak wprowadza klientkę do pokoju. Oczy zaszły mi łzami, ale szybko się powstrzymałam. Wypiłam 2 shoty i wróciłam do rozmowy z Justinem, który już skończył pracę. Lubię go. Z nim też można normalnie pogadać, nie to co z innymi. W tłumie dostrzegłam resztę , która świetnie się bawiła tańcząc i pijąc drinki. Chciałam do nich dołączyć, kiedy ktoś zatrzymał mnie i na siłę wyciągnął na dwór. Dopiero tam dostrzegłam Biebera. Wpił się w moje wargi jak jakiś wariat. Pogłębiał pocałunek bez mojego pozwolenia. Próbowałam odepchnąć go, ale był zbyt silny. W pewnym momencie ugryzłam go i uderzyłam z liścia w twarz. Zszokowana wróciłam do reszty i z nimi zapomniałam o tym incydencie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz