sobota, 11 października 2014

Three.







~ Emily ~



Siedziałam przy stoliku obserwując mojego wroga numer jeden. Mówię o Iggy. Dziwka z niej i tyle. Już od kilu tygodni działa mi na nerwy. Intensywnie myślę co zrobić, by się na niej zemścić i nawet mam już plan, ale odczekam jeszcze do jutra. Upiłam łyk wody, aby zbić choć trochę kaca, który męczy mnie po wczoraj.
- Kac morderca ?- zaśmiał się Drake. Wystawiła mu tylko środkowego palca , a następnie przeglądałam dalej posty na telefonie. Włączyłam aparat i zrobiłam sobie tzw. #Selfie i udostępniłam go na Instagramie i innych stronach. Każdy kto mnie zna wie, że nie jestem zwykłą osobą. Jestem niepowtażalna. Mnie nikt nie zastąpi.
- Ty dziwko !- usłyszałam krzyk Iggy, która po chwili uderzyła mnie w tył głowy. Zszokowana odwróciłam się do niej.
- Co ci odpierdala ?- zapytałam wkurzona. Nie dość, że boli mnie głowa to ona jeszcze mnie po niej bije.
- To kurwa. Zajebiście odbija się chłopaków co ? TY dziwko ! - krzyczała jak opętana. Nie wiedziałam o co tak na prawdę jej chodzi. Dlatego gdy zaczęła mnie bić. Starałam się ją odepchnąć, jednak kolejny cios w głowę zdecydował mój cios w jej twarz. I tak biłyśmy się do póki chłopacy nas nie rozdzielili. Miałam rozwaloną wargę i bolała mnie ręka.
- Jesteś dziwką.- powiedziałam plując na nią i wyrywając się z objęć Justina.
- A ty nią kurwa nie jesteś ?! To ty odbijasz mi zawsze chłopaków !- krzyczy i wyrywa się.
- Uspokój się Iggy !- krzyknął na nią Paul.
- Nie ! I zamknij się , bo to nie twoja sprawa. !- krzyknęła na niego i otarła twarz.- Jak możesz Em ? ! Co ja ci kurwa robię co ?!
- Denerwujesz mnie to jedno ! A po drugie nie wiem o co ci chodzi !! - odparłam i odrzuciłam ramiona Biebera. Napiłam się wody opierając się o blat.
- Weź ją do siebie.- powiedział Jus do Paula na temat Bell. Zostałam w kuchni na chwilę sama, póki nie przyszła tam Anges i Bieber. Fuck .- pomyślałam i otarłam wargę.
- Co wy odpierdalacie ?- zapytała mnie blondynka.
- Nie wiem nawet kurr o co jej chodzi.- odparłam poprawiając bluzkę.
- Ohh wierzę ci.- powiedziała i mrugnęła oczkiem. Zaśmiałam się i tak ruszyłam schodami do swojego pokoju...



~ Justin ~


- Co im odbiło ? - pytał Chris zdziwiony tym wszystkim. Nie był przy tym i nie potrafił w to uwierzyć. Zaśmiałem się. Emily i Iggy są nie obliczalne, dlatego obserwowałem Bell kątem oka. Siedziała wkurwiona na fotelu i próbowała się do kogoś dodzwonić. Nagle dostałem sms'a. Szybko otworzyłem go i byłem zdziwiony, że on jest od niej.  " Przejdziemy się ? Ig " Szybko odpisałem jej. " No dobra. Czekam na dworze. " Z ułożonym planem wyszedłem przed dom i kopiąc skałki czekałem na nią. Po kilku minutach wyszła i oba w ciszy udaliśmy się w stronę plaży.
- Mam nadzieję, że nie zmienisz o mnie zdania po tym wydarzeniu. - powiedziała w czasie spaceru.
- Nie zmienię. To nie ma podstaw- odparłem zagryzając wargę. Zachowujemy się idiotycznie. - pomyślałem wywracając oczami.
- Co ?
- Nic.- szepnąłem zbliżając się do jej twarzy. Wszędzie masa ludzi, a my stoimy i patrzymy na siebie.
- Pamiętasz dawne czas ?- spytała. Dwa lata temu byliśmy parą. Zakochaną parą, jednak ta praca nas rozdzieliła.
- Pamiętam. - mruknąłem. Szliśmy przez plażę i toczyliśmy pierwszą lepszą rozmowę. Powiedziała mi ona, że nienawidzi Emily, ponieważ za każdym razem przystawia się do jej chłopaków czy też przyjacieli. I z tego co widzę strasznie ją to denerwuje, ale co ja na to poradze. Lubie Em i nie zmienię swojego zdanie, tylko dlatego , że ona tego pragnie. Miałem ochotę przyssać do Iggy, ale to niestosowne. Co ja pierdolę ?! Przecież ja się tym nie przejmuję i w tam tym momencie wpiłem się w jej wargi i mimo jej sprzeciwu nie przestałem. Ręką zjechałem ja jej pupę, po czym ją ścisnąłem. Dziewczyna zadrżała i tym samym objęła kark swoimi rękoma. Zaśmiałem się.
- Jesteś taka łatwa.- powiedziałem przygryzając lekko jej wargę. Warknęła dlatego wepchałem język do jej buzi. Odwzajemniła to. Uśmiechnąłem się i chwytając ją za rękę ruszyliśmy dalej...



~ Chris ~



Siedząc przy barze na plaży obserwowałem nasze dziewczynki, czyli Charlie, Nicole, Diane, Agnes i Emily. Wszystkie były lekko pijane i wariowały. Śmieszyło mnie to i chłopaków. Pogoda dziś nie udała się zbyt bardzo , bo się oziębiło. Chłopaki żartowali w najlepsze, a Drake wyrywał jakąś brunetkę.Siedziała mu na kolanach i żartowała . Nawet ładna jest, sorry piękna. Upiłem Mohito , zdjąłem koszulkę i pozostając tylko w spodenkach pobiegłem do King. Chwyciłem ją za biodra i wbiegłem do morza. Reszta wiwatowała, a ja ją tylko podtapiałem.
- Przestań !- krzyknęła w jednej chwili i zaśmiała się. Wziąłem ją na swoje biodra i zakręciliśmy się co spowodowało upadek . Pod wodą wpiłem się w jej wargi i rozpiąłem górną część bikini. Kiedy wyłoniliśmy się, starałem się nie śmiać. Uciekłem od niej tak by mnie nie dopadła.
- Co kurwa ?- krzyknął Ben widząc piersi King.
- Hahah - wybuchnąłem śmiechem i podszedłem do Smith i oparłem się o jej ramię. Z tam tąd obserwowałem całą sytuację. Czyli spłoszona King i biegnąca na ratunek z ręcznikiem Charlie, która z powodu alkoholu upadła do wody, a za nią Justin. Który postanowił ją złapać. Ja za to upiłem drinka z baru i udałem się do mojej Nikolki , która była strasznie zawstydzona tym, że stoi pół naga na brzegu morza. Zaśmiałem się i podszedłem do niej tak, aby mogła mi wyskoczyć na plecy . I tak zrobiła. Ben po drodze założył na nią bluzę , aby było jej ciepło . Taką zaniosłem ją do domu, w którym byliśmy sami. Jak tylko przekroczyliśmy próg wpiłem się w jej usta i zacząłem rozbierać. Miałem zamiar uprawiać z nią sex tu i teraz, jednak przerwał nam czyjś głos. Odsunęliśmy się od siebie i ciekawi patrzyliśmy do kuchni na daną sytuację.
- I załatwiłeś to co miałeś załatwić ?- spytał go jakiś mężczyzna , który wyglądał na 50 lat.
- Nie jeszcze. Musisz mi dać czas. - odparł Mark.
- Jak to kurwa ?! Ile czasu ci mam dać byś porwał tą dziwkę co ?! Jeśli nie zrobisz tego do końca tygodnia zajmę się tym osobiście.- powiedział do niego, splunął śliną na niego i wyszedł tylnymi drzwiami. Szybko z Nicole schowaliśmy się za sofę i odczekaliśmy kilka minut za nim Mark też gdzieś wyszedł...



~ Agnes ~



Tańczyłam i śpiewałam z dziewczynami. Byłyśmy trochę pijane, ale to nawet polepszało sprawę. Kilku nieznajomych mężczyzn z baru gwizdało na nas. Ktoś puścił muzykę na całą plażę. Spowodowało to imprezę. Nie oszczędzałam sił i rozwalałam system.
- Ej może zwolnij mała .- powiedział jakiś chłopak od tyłu. Zaśmiałam się i zakręciłam się wokół niego.
- Przypominasz mi mojego kolegę.- powiedziałam stojąc i patrząc na niego.
- Bo nim jestem idiotko. Paul jestem .- powiedział , po czym obaj wybuchliśmy śmiechem.
- Dobra zapomnij o tym.- szepnęłam, po czym po prostu uśmiechnęłam się idąc do baru. Tam zamówiłam sobie drinka, którego wypiłam tylko do połowy, bo jakiś cwel wpadł na mnie i oblał mnie nim.
- Pojebało cię !- krzyknęłam na niego zwracając na nas uwagę.
- Tak pojebało mnie. Masz z tym problem złotko ?- spytał stojąc naprzeciwko mnie.
- Tak mam. Przeproś .- odparłam chamsko. Popchnął mnie.
- Mnie się nie rozkazuje suko.- warknął ściskając moje ramię. Wyrwałam się policzkując go. Przeżucił mnie przez ramię i zaczął gdzieś iść. Wyrywałam się, krzyczała, ale to olał.
- Mówię ostatni raz , puść mnie sukinsynie.- warczałam. Byłam zła i to bardzo. Nie zrobił tego, dlatego uderzyłam go z kolanka w brzuch . Zgiął się dzięki czemu spadłam na ziemię. Zabolało, ale szybko się pozbierałam i zaczęłam ucieczkę. Muzyka Can't Hold us rozbrzmiewała w moich bębenkach. Poczułam, że odlatuję i upadłam. Jęknęłam cicho i wróciłam do ucieczki. Jednak tym razem się nie udało. Ten ktoś po prostu przygniótł mnie do piasku .
- Hahaha.- zaczęłam się śmiać, ponieważ jego broda gilgotała mnie po moim biuście.
- Co ? - spytał zdezorientowany.
- Nic.- szepnęłam i patrzyłam prosto w jego oczy. Przejechał koniuszkiem języka po moim biuście.Jęknęłam. Zaczęliśmy się całować.
- Jestem Jack.- szepnął całując moją szyję.
- Agnes.- wręcz zajęczałam z radości. Jego dłoń dźwignęła moją nogę tak, że była zgięta. Dzięki czemu mógł jeździć w górę i w dół, sprawiając mi przyjemność.
- Hola Hola to jest publiczna plaża.- powiedział Tom śmiejąc się z nas. W pasie trzymał pijaną William. Ja i Jack oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy na nich.
- Tom poznaj to jest Jack, Jack to Tom.- powiedziałam wstając od razu też się otrzepując z piasku. J wstał zaraz po mnie i zmierzył wzorkiem mojego znajomego.
- My się znamy.- warknął nowo poznany kolega.
- No tak.- odpowiedział równie chamsko Morgan. Zdziwiona patrzyłam na nich.
- EHE.- odparłam dziwnie. Pociągnęłam Jack'a za sobą . Szliśmy w stronę baru, jednak on zmienił kierunek, dzięki czemu wyszliśmy na parking. Podeszliśmy chyba do jego auta, czarne Range Rover . Przycisnął mnie do drzwi i po prostu zaczął całować i obmacywać , co odwzajemniałam. Co wiecie do czego później doszło w jego aucie. Nie będę zdradzała szczegółów, bo za dużo powiem...







~ Nicole ~



Byłam przestraszona tym co podsłuchaliśmy z Torres'em. Bałam się. Nie wiedziałam o kogo chodziło i to bardziej mnie przerażało. Zebraliśmy całą resztę w domu , oprócz oczywiście jego.
- Co się stało, że nas ściągacie ?- zapytał Drake. Był wkurzony, bo przerwaliśmy mu randkę z jego nową laską.
- Chodzi o Marka.- powiedziałam. Chris ciągle mnie przytulał, co dodawało mi otuchy.
- Co ten sukinsyn zrobił ?- warknął nastawiony Justin.
- Zamknij się.- powiedziałam.
- Ma jakieś porachunki ze staruchem. Akurat weszliśmy do domu, kiedy odbywali rozmowę. I w niej dowiedzieliśmy się, że ma on porwać którąś z naszych dziewczyn.- powiedział. Patrzyli na nas jak na wariatów.
- Trzeba go obserwować.- powiedział Ben.
- No tak. Trzeba też chronić nasze dziewczyny.- powiedział Tom.
- Jak spotkam tego sukinsyna to mu pokażę.- powiedział Bieber.
- Powtarzasz się.- powiedziała do niego Emily i oblizała sexownie usta.
- Fuuu- zajęczała Iggy.
- Spierdalaj.- odpowiedziała jej blondynka pokazując środkowego palca
- Suka.- szepnęła Bell.
- Koniec.- wreszcie odparła Charlie i biegiem udała się na górę. Po kilkunastu minutach zbiegła ubrana w skąpe legginsy, szpilki, gorset i do tego skórzana kurtka.- Wychodzę.- powiedziała na odchodne, po czym wyszła. Ciekawe.- pomyślałam.
- Nie wydaje się wam to dziwne.- powiedział Ward.
- Tobie wszystko wydaje się dziwne.- powiedziała Agnes do niego, a na to śmiechem wybuchła Diana, która później udała się do kuchni, gdzie zrobiła sobie drinka i z nim wróciła do nas do salonu...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz