niedziela, 29 czerwca 2014

Twenty Three.




~ POV. Diana ~


Matko. Żal mi Charlie. Biedna już tyle przeżyła, a ten pojeb jeszcze więcej bólu jej sprawia. Muszę jakoś jej pomóc, bo przecież jej tak nie zostawię. Westchnęłam cicho i przemyłam twarz wodą. Minęły dwa dni od  pobytu tutaj tej całej dyrektor. Dwa dni załamania Bieber'ki, ponieważ jej cały pobyt tutaj został przedłużony o 4 miesiące. Wiecie co to jest ? W dodatku Chris tak samo ma jak ona. Masakra jakaś. Ja zaś wychodzę już pojutrze. Rozpiera mnie też energia, dlatego, bo dziś mamy Sylwestrowy Bal.
- O czym myślisz ?- zapytał mnie Jason.
- O Charlie.- mruknęłam zbierając  rzeczy do kąpieli.
- Ona sobie poradzi. Jest przecież mocną dziewczyną.- powiedział i się zaśmiał. Wywróciłam oczami i stanęłam przy drzwiach.
- Ja idę pod prysznic. Jak wrócę ma cie tu nie być.- odparłam i udałam się do łazienek. Tam oczywiście wykonałam prysznic, założyłam czystą bieliznę, nałożyłam balsam na ciało. W między czasie suszyłam już włosy, które spięłam w koka. Po tym zrobiłam sobie makijaż i założyłam suknie. Jest ona morelowa, ale bardzo dopasowana do mnie. Spryskałam się jeszcze perfumami i założyłam szpilki. Z resztą rzeczy udałam się do pokoju. Jego już nie było co mnie ucieszyło. Wreszcie mogę zapalić. On mi na to nie pozwala. Twierdzi, że to szkodzi. No cóż, ale ja to lubię. Zapaliłam i zaciągnęłam się upragnionym dymem. Gdy go skończyłam włożyłam gumę do żucia do ust i jeszcze raz spryskałam się perfumami. Potem już tylko dobrałam dodatki i wesoła udałam się do mojej przyjaciółki. Aaa zapomniałam wam wspomnieć, że Perrie została już wczoraj wypuszczona. Nie wiem czemu tak wcześnie. Dziwne. Zapukałam i usłyszałam głos " Wejść ". W pokoju był ogromny chaos , a w nim brunetka. Przebierała się i tańczyła przy tym do jakiejś piosenki. Wybuchłam śmiechem widząc jej miny. Zamknęłam drzwi i usiadłam na jej łóżku.
- Ładnie wyglądasz.- powiedziała, przepraszam krzyczała przez ten hałas.
- Dzięki.- odpowiedziałam i przyciszyłam radio. Charlie fuknęła cicho i dalej grzebała w szafie.- Dalej nic nie masz ? -spytałam, a ta zrobiła smutną minkę. Zaśmiałam się i podeszłam do niej. Zaczęłam przegrzebywać każdy ciuch. Wreszcie odnalazłam piękną bordową sukienkę. Może bez dekoltu, ale bardzo obcisłą. Podałam jej ją oraz szpilki i do tego jakieś dodatki. Gdy już to założyła zrobiła sobie makijaż i ułożyła włosy. Gotowa wstała i spojrzała na mnie.
- Sexy.- mruknęłam i posłałam jej szeroki uśmiech, ona zaś wybuchła śmiechem i pociągnęła mnie do wyjścia , ale później i tak wróciła się i spryskała się perfumami i dopiero wtedy wyszłyśmy i udałyśmy się na dół na salę gimnastyczną, gdzie byli już wszyscy...


~ NO ONE ~ 


Impreza trwała i nie miała końca. Dziewczyny świetnie się bawiły. Tej nocy zapomniały gdzie są i szalały w najlepsze. Jednak było czuć tą nienawiść od naszej głównej bohaterki kiedy spotykała swojego opiekuna. Cóż życie. Jej brat dzisiaj miał spędzić noc z Seleną, która stała się jego sex zabawką. Czy przejmował się on gdy ją coś bolało ? Miał to gdzieś, niestety ona zaś była w nim ślepo zakochana. Ashley odradzała tego jej, jednak ona nie słucha. Nie bójcie się. Za 4 miesiące wychodzi jej " najlepsza przyjaciółka", która pokaże jej jak życie nie raz daje w kość . Miley wyjechała do Angli z rodziną. Paul i James Arthur wyjechali do pracy do Californii. Rodzice Charlie nie mieli ostatnio dobrego czasu, jednak dzisiejszą noc spędzają dość dobrze. Czy tak będzie dalej ? Czy coś się zmieni ? Dalszy ciąg w kolejnym rozdziale.


Przepraszam za to, że taki krótki i , że tak długo czekaliście ,ale mam ostatnio zbyt dużo problemów, które już ubywają. Dziękuję za komentarze i zapraszam do komentowania tego rozdziału. Kocham was Ola :) 

3 komentarze:

  1. Świetny rozdział. *.*
    Nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na nexta. ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. pisz dalej ! cudownie piszesz ! <3 kocham tego bloga ! ;*

    OdpowiedzUsuń