
- Cześć. Ty jesteś Charlie Bieber ?- zapytał mnie jakiś chłopak.
- Tak. O co chodzi ?- spytałam go.
- Jestem Dj'em. Selene mnie tu zaprosiła.- powiedział, a ja mu posłałam uśmiech.
- Tak, tak teraz już wiem. Zapraszam.- powiedziałam wpuszczając go do środka. Za nim weszło dwóch innych chłopaków, którzy rozłożyli sprzęt w salonie. Kiedy ja byłam w kuchni i robiłam drinka tych dwóch kolesi wyszło i został już sam DJ, który zaczął już puszczać muzykę. Zaśmiałam się cicho i upiłam drinka, drugi napój wzięłam do ręki i udałam się z nim do salonu.
- Proszę.- powiedziałam podając mu kubeczek.
- Dzięki. Tak a pro po jestem Max.- powiedział i podał mi rękę. Uścisnęłam ją lekko i napiłam się.
- Skąd Selene cię zna ?- zapytałam go siadając na kanapie. Chłopak ściszył lekko muzykę i usiadł obok mnie.
- Jestem synem kolegi jej taty.- powiedział i napił się.- Aa Sto lat tak na początek.- powiedział puszczając mi oczko. Zaśmiałam się .
- Dziękuję.- powiedziałam i wtedy zadzwonił dzwonek. Spojrzałam na godzinę i była już 20:30. To się zasiedziałam.- pomyślałam i udałam się do drzwi. Otworzyłam je i zastałam grupkę znajomych ze szkoły. Przywitałam ich i zaprosiłam do salonu oraz podziękowałam za życzenia i prezenty, które zaniosłam do sypialni rodziców. I tak co kilkanaście minut wpuszczałam innych znajomych i odnosiłam prezenty. Kiedy już prawie wszyscy byli zaczęłam się bawić z nim, bo co to za impreza bez solenizantki. Jak na razie jeszcze nigdzie nie widziałam Paula, Zac'a, Selene, Christine, Justina. Nie przejmowałam się tym zbytnio i zaczęłam tańczyć do piosenki wraz z Demi. Tańczyłyśmy na środku parkietu ocierając się o siebie. Mimo iż wypiłam już kilka drinków to i tak nie czułam się pijana. Ja mam mocną głowę.
- Kiedy tort ?- spytała mnie Dem, kiedy wybiła 22:00.
- Chodź, pomożesz mi to teraz będzie.- powiedziałam śmiejąc się i ciągnąc ją do kuchni skąd wzięłyśmy słodkość i zaniosłyśmy do salonu razem z talerzykami i sztućcami.
- Hej , hej ludzie ! Charlie gasi świeczki !- krzyknęła brunetka i spojrzała na mnie. Schyliłam się i pomyślałam życzenie , a następnie zdmuchnęłam je. Ludzie zaczęli wiwatować.
- Sto Lat ! Sto Lat ! Niech żyje żyje nam, jeszcze raz, jeszcze raz, niech żyje, żyje nam . Kto ? Charlie !- śpiewali ludzie.
- Teraz toast za Charlie. - powiedział Max i wzniósł shota. Wzięłam ze stolika i dźwignęłam kieliszek do góry.- By nasza Charlie miała zawsze szczęście i by spełniła swoje marzenia !- powiedział i wszyscy na raz wypiliśmy. Zaśmiałam się i powiedziałam by się częstowali tortem, a ja wycofałam się do kuchni. Muzyka dudniła w całym domu co nie psuło humoru , tylko go poprawiało. Weszłam do kuchni gdzie zauważyłam kilku chłopaków.

- Chcesz ?- spytał jeden z nich. Posłałam mu uśmiech.
- Jasne.- powiedziałam i poczekałam aż chłopak ułoży proszek w kreskę. Podał mi rulonik, odgarnęłam włosy , pochyliłam się i wciągnęłam proszek. Chwile szczypało mnie w środku, ale przeszło. Napiłam się jeszcze shota z nimi i ruszyłam do salonu.
*** NO ONE ***

*** CHARLIE ***
Kiedy otworzyłam oczy była już 11:00. Zdziwiłam się lekko i przetarłam oczy, a następnie powoli ułożyłam się do pionu, jak to wykonywałam poczułam ogromny ból głowy, dlatego udałam się do kuchni skąd wzięłam tabletki , połknęłam je i popiłam wodą. Ani w salonie ani w innych pokojach nie było nikogo. Byłam zaskoczona, ponieważ jeszcze rano był tu Max i Dem. Lekko zawiedziona udałam się na górę gdzie wzięłam orzeźwiający prysznic, umyłam zęby , przebrałam się w zwykłe legginsy i białą bokserkę do połowy brzucha, włosy spięłam w koka . Gotowa na sprzątanie ruszyłam na dół skąd zaczęłam wynosić śmieci do kosza. Było dość dużo tego.

- Idź do salonu, ja zrobię ci kawę.- usłyszałam głos mojego brata i cicho jęknęłam.
- Jak urodziny się udały ?- usłyszałam pytanie blondynki , która po chwili usiadła obok mnie.
- Dobrze.- od powiedziałam wpatrując się w telewizor.
- Nie rozumiem cię. Staram się być dla ciebie miła, a ty mnie olewasz.- powiedziała oburzona.
- Sorry Ashley , ale mogłaś myśleć razem z moim bratem , wtedy kiedy byliśmy w podstawówce i gimnazjum. - powiedziałam i udałam się z brudnymi naczyniami do kuchni. Umyłam je i bez słowa udałam się na górę. Po drodze w swoim pokoju zgarnęłam laptop i rzuciłam się na łóżko. Weszłam na kilka zbędnych stron i oglądałam fotki z mojej imprezy. Nie które na prawdę były świetne lub śmieszne do bólu brzucha. Kilka minut później po skończeniu sprawdzania wzięłam się za naukę. Nie byłam aż taka dobra z tego, ale raczej też nie byłam opuszczona co cieszyło trochę moich rodziców. Właśnie mówiąc o nich, oni też nie dawali znaku życia. Spojrzałam jeszcze na wszelki wypadek na telefon i nie dostrzegłam nic. Wtedy przypomniałam sobie, że dziś jest walka, dlatego też szybko wzięłam się za naukę. Wpierw zaczęłam od fizyki ,a skończyłam na filozofii. Gdy już kończyłam mój telefon zaczął dzwonić. Spojrzałam na wyświetlacz i odebrałam.
- Halo.- mruknęłam.
- Jo Charlie. - powiedział śmiejąc się Zac.
- Co chcesz ?
- Dziś walka , pamiętasz ? - spytał.
- Taa, pamiętam. Jeszcze coś ?
- Będę u ciebie o 17:00. Dobrze ?
- Ok. Bay.- powiedziałam i się rozłączyłam. Nie rozumiem ich wszystkich. Są moimi przyjaciółmi, a tak mnie wykiwali, a teraz piszą jak gdyby nic się nie stało, ale się stało, bo to zabolało, że ich nie było. Jęknęłam kiedy poczułam słoną ciecz na swoich ustach, szybko otarłam łzy i schowałam książki do torebki, zaś d torby sportowej spakowałam przebranie i potrzebne rzeczy, potem szybko weszłam i poszukałam kilka filmików na temat walk kobiet. Po obejrzeniu ich miałam ochotę do walki. Szczęśliwa założyłam na swoje nogi czarne rurki, czerwoną bokserkę i skórzaną kurtkę i do tego białe adidasy, następnie usiadłam i czekałam aż Zac przyjdzie...
Przepraszam za błędy i Dziękuję za komentarze. Jeśli chcecie być informowani piszcie ! Jeśli piszecie bloga to dajcie link , postaram się wejść i odwdzięczyć. Ola.
Fest przyjacielem :/ czemu ona i jej brat się nie odzywają? O co chodzi jej przyjaciółką? A jeszcze tym jej przyjacielom? Dziwi mnie ich zachowanie :( ale i tak świetny i czekam na next :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział chociaż sporo znaków zapytania znajduje się w mojej głowie. :D Czekam na nn. :*
OdpowiedzUsuń