poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Fourteen.


~ Perspektywa Justina - Tydzień po wyjeździe Charlie ~


Stałem oparty o szafki i czekałem na moją dziewczynę, jak tylko pojawiła się na horyzoncie oderwałem się i podszedłem do niej pewnym krokiem, wtedy właśnie dostrzegłem , że płakała.
- Hej, kochanie co się dzieje ?- spytałem podchodząc do niej i odkrywając grzywkę z jej buzi. Nagle poczułem uderzenie w lewy policzek. Szybko chwyciłem się za niego i spojrzałem na osobę, która to zrobiła. To była ona.
- Nienawidzę cię gnojku ! Nienawidzę !- krzyknęła mi prosto w twarz , zerwała z szyji naszyjnik od mnie i zapłakana odeszła. Byłem zszokowany tym co się stało.
- Hej stary co to za akcja ?- zapytał mnie Rayan.
- Ashley wybiegła z sali zapłakana, powiedziała mi , że mnie nienawidzi i odeszła oddając to.- odparłem speszony.
- Chyba ktoś się wygadał.- powiedział Chaz pokazując na Selenę, która opowiadała coś jakimś dziewczyną.
- Obiecała przecież.- mruknąłem wkurzony.
- Obiecała, tak jak ty obiecywałeś nie którym.- odpowiedział Chaz i pokiwał dziwnie głową. Wkurzony podszedłem do niej i wciągnąłem ją do schowka dla woźnych.
- To boli. - ryknęła po drodze, gdy trzymałem ją dość mocno za łokieć.
- Mogę wiedzieć czemu się wygadałaś ? - zapytałem ją. Spojrzała na mnie przestraszona.
- To nie twoja sprawa.- powiedziała i starała się przepchnąć, jednak moje nerwy sięgały sedna, odepchnąłem ją, jednak chyba zbyt mocno, ponieważ uderzyła plecami o ścianę, a jej książki wypadły z jej rąk i z hukiem uderzyły o ścianę.
- Porąbało cię !- krzyknęła.
- Jeśli dajesz mi obietnicę to ją nie łamiesz, rozumiesz to !- krzyknąłem.
- Nie będę ci dotrzymywała słowa, bo ty nigdy byś dla mnie tego nie zrobił.- krzyknęła. Podszedłem do niej i dźwignąłem pięść. Miałem wtedy ochotę uderzyć ją.
- Wiedz sobie, że jeśli to zrobisz, oskarżę cię o gwałt i pobicie.- odparła. Moja złość zwiększyła się, szybkim ruchem uderzyłem w ścianę zaraz obok niej. Spojrzałem jej prosto w oczy, dostrzegłem strach i łzy , które chciały się wydostać.
- Zawsze gdy cię widziałem z moją siostrą, wiedziałem, że jesteś tylko fałszywą kurwą.- powiedziałem donośnym głosem. Wyciągnąłem moją dłoń ze ściany i z plecakiem wyszedłem z tam tąd przepychając się przez tłum.
- Stary co się tam stało ?- zapytał mnie po wyjściu Rayan.
- Nic ciekawego.- mruknąłem pocierając moją porysowaną pięść.
- Było słychać wasze krzyki.- Chaz powiedział kiedy wchodziliśmy ze szkoły, ponieważ był to już koniec naszych zajęć.
- Kłótnia.- powiedziałem podchodząc do mojej bryki.
- Aa zapomniałbym, dzwonił David. Ma do nas jakąś sprawę i kazał się z nim spotkać.- powiedział Ray.
- No to jedziemy. - mruknąłem siadając na mój fotel.
- Możemy z tobą ? Moje auto jest w naprawie, a jego jest skazane na jego ojca.- powiedział Chaz.
- Spoko. - szepnąłem i odczekałem chwilę, aż wsiądą. Jak już byliśmy w środku, odpaliłem moje cudeńko i z piskiem odjechaliśmy w stronę starych magazynów.
- Tak w ogóle to co z twoją siostrą. Już jej dość długo w szkole nie ma ?- zapytał Chaz podczas podróży.
- Cóż ona cię tak zainteresowała co ?- zapytałem śmiejąc się.
- No wiesz , chcę po prostu wiedzieć.- odparł lekko speszony. Zaśmialiśmy się.
- Chyba byłaby zła.- powiedziałem nie wiedząc czy im powiedzieć czy nie.
- No powiedz.- powiedział Rayan.
- Jest w ośrodku.- powiedziałem szybko patrząc na drogę.
- Co ? W jakim ?- zapytał Chaz.
- W Ośrodku. Ma anoreksję i musiała się zacząć leczyć.- powiedziałem patrząc wciąż na drogę.
- Chyba sobie kpisz.- odparł pasażer obok.
- Nie kpię. Mówię serio.- mruknąłem wjeżdżając na posesję z magazynami.
- No nieźle. Kiedy wychodzi ? -zapytali obaj.
- Nie wiem. - powiedziałem wychodząc z auta. Szliśmy równo.
- A rodzice co na to ?- zapytał czarny.
- Byli wkurzeni gdy ją zobaczyli w jakim była stanie, a teraz są załamani i starają się pokazywać, że nic się nie dzieje.- powiedziałem przeczesując włosy.
- Kłócą się ? - zapytał Ray.
- Codziennie prawie. Obaj się obwiniają o Charlie i oto , że tam wylądowała.- powiedziałem wchodząc do środka. Powolnym krokiem weszliśmy schodami na górę, gdzie znajdowały się normalnie pokoje i siedziba Davida. Weszliśmy pukając do jego pokoju.
- Yo Bieber.- powiedział David i uścisnęliśmy się rękoma.
- Siema.- odparłem witając się też z jego dziewczyną Lily. Jest młodą suczką, która urodziła mu dzieci, dlatego jest on ciągle z nią.
- Hej.- powiedziała i posłała mi uśmiech. Usiadłem na jednym z foteli i obserwowałem resztę jak siadała w tym nie dużym, ale bardzo dobrze urządzonym miejscu.
- Po co nas wzywałeś ? - zapytał Rayan.
- Czekajcie chwilę. - powiedział Morgan i wykonał gdzieś telefon. Po chwili do pokoju wszedł James jego syn i jeszcze jakiś typek.- James opiekujcie się Lily, ja idę do gabinetu.- powiedział i pokazał nam gdzie się udać. Usiadłem w eleganckim pomieszczeniu zaraz obok tam tego pokoju. - Chodzi o narkotyki. Jim z Włoch kazał mi rozprowadzić 50 kg koki i marihuanny. Rozprowadziłem dopiero 1/4 i teraz chcę byście wy to zrobili. Oczywiście wam zapłacę.- powiedział patrząc na nasze miny.
- Chyba sobie jaja robisz ?- powiedział Chaz.
- Wyraziłem się jasno. Wchodzicie ?- zapytał ponownie.
- Ile dla nas ?- zapytałem.
- 20 %- powiedział wyciągając torbę.
- No chyba nie chcesz się zgodzić ?- zapytał mnie Chaz.
- Zamknij się.- odparłem.- Wchodzę w to.- powiedziałem. Wiedziałem oczywiście jakie to może skutki przynieść , jednak chcę spróbować czegoś innego i nawet mam już plan jak to rozprowadzić.- pomyślałem.
- Wiedziałem, że z tobą da się robić interesy.- powiedział Morgan śmiejąc się. - Na rozprowadzenie macie 3 miesiące. Co 2 tygodnie chcę byście mi przywozili pieniądze, wtedy oczywiście będziecie dostawali zapłatę.- powiedział podając mi torbę. Kiwnąłem głową, pożegnaliśmy się i wyszliśmy udając się do mojego auta.
- Tobie już do końca pogieło ?! Wiesz jakie to ryzyko !- krzyknął Chaz.
- Zamknij się. Mam plan. Po za tym jesteście ze mną, więc będziemy się razem trzymać i też sobie coś zarobicie.- powiedziałem odjeżdżając.
- Jak chcesz to zrobić ?- zapytali mnie.
- Podzieli my, wy 30 kg ja 20 kg. Będziemy to sprzedawać na imprezach, w różnych dzielnicach, w szkole, na Bronxie . Tam gdzie się da.- odparłem podjeżdżając pod dom Chaza.
- Dobra, biorę naszą część, widzimy się w szkole.- powiedzieli, pożegnaliśmy się i odjechałem do kwiaciarni, tam zakupiłem bukiet kwiatów i wraz z nim podjechałem pod jej dom. Swawolnym krokiem z bukietem podszedłem do drzwi i zapukałem. Nie odpuszczę. Nie kocham jej, ale jest moją przyjaciółką i jest niezła w łóżku.- pomyślałem, lecz po chwili powróciłem do rzeczywistości, bo drzwi się otworzyły, a w nich stanęła Ash.
- Co tu robisz ?- spytała cicho.
- Nie odpuszczę tak łatwo Ashley. Kocham cię i nie chcę Cię stracić.- skłamałem w połowie i podałem jej kwiaty.
- To nie ma sensu.- powiedziała oglądając bukiet.
- Dlaczego ?
- Bo ty jesteś podrywaczem, a ja flirtującą z każdym dziewczyną.
- Nie przesadzaj. Po za tym na pewno coś jeszcze do mnie czujesz.- powiedziałem przepychając nasze ciała przez drzwi, które po chwili zamknąłem na kluczyk. - Widzisz nawet się nie sprzeciwiasz.- szepnąłem przybliżając się do niej.- Pragniesz mnie.- szepnąłem jej do ucha, którego płatek po chwili lekko przygryzłem. Usłyszałem jej jęk i szeroko się uśmiechnąłem.
- Rodziców nie ma.- powiedziała wyskakując na moje biodra. Zaśmiałem się i powoli udałem się z nią do jej pokoju, w między czasie skradałem pocałunki na jej ciele. Posadziłem ją na komodzie i zdjąłem z siebie koszulkę, jednak nie spędziłem dłuższej chwili dalej od niej, ponieważ nogami przyciągnęła mnie do siebie i zawarła w uścisku. Zdjęła z siebie koszulkę, buty , a  następnie spodenki. Ja jednak nie rozebrałem się do bielizny, tylko wpiłem się w jej malinowe usta. Uwielbiam ich smak. - Pragnę cię Justin.- szepnęła całując moją szyję, rękoma zrzuciła moje spodnie, a następnie wyskoczyła na moje biodra. Zakręciliśmy się wywołując u nas śmiechy. Upadliśmy na łóżko , wtedy przejechałem rękoma, po jej idealnym ciele. Zadrżała. Widziałem w jej oczach pokusę...

~ Dwie Godziny Później 20:00 ~

Popijałem drinka siedząc w loży. Przeżyłem niezły stosunek z Ashley, która niestety, przepraszam stety została w domu. Rayan i Chaz sprzedali już 5 działek. Sukces. Ja zaś się z tym nie śpieszę. Nagle poczułem jak ktoś klepie mnie po plecach, obejrzałem się i dostrzegłem Jamesa.
- Siema Stary.- mruknął siadając obok mnie.
- Siema. Co tam ?- spytałem popijając drinka.
- Praca, szkoła. Kurwa zmęczony jestem.- odpowiedział i wywrócił oczami.
- Czemu nie odpoczniesz ?
- Ojciec. Chce bym był taki jak on.
- Ha Ha przykro mi.
- To nie jest śmieszne.- odparł rozglądając się.- Co u twoje siostry ?
- Rozchorowała się i odpoczywa.
- Pozdrów ją.
- Jak tylko ją spotkam to tak.- odparłem wypijając drinka, wstałem, pożegnałem się z nim i wróciłem do domu z świetnym planem...


Dziękuję za komentarze i przepraszam za błędy. Nie wyszedł mi, przepraszam , że was zawiodłam. Zaglądajcie też na zwiastun. Liczę na to, że zajrzycie. Teraz wiadomość co do kolejnego rozdziału. Pojawi się on dopiero gdzieś w maju. Mam teraz egzaminy i muszę się do nich przygotować plus w maju chcę od razu wybrać szkołę i wszystko załatwić by potem tylko dbać o oceny na koniec. Mam nadzieję, że wybaczycie. Kocham was. Ola ♥

3 komentarze:

  1. Trochę szkoda, że tak późno będzie następny ale wiem o co chodzi;) rozdział super i nie zawiodłaś nas ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Załamka . :( dppoero w maju ? a ty tak cudownie piszesz .... jak ja wytrzymam kuffa ? no jak ?! Rozdział genialny jak kazdy ale ta notka pod rozdzialem wcale nie genialna xd :c

    OdpowiedzUsuń
  3. Cassie Wilson i Zoey Bloom to najlepsze przyjaciółki, które uczęszczają do 2 klasy w prestiżowym liceum w Beverly Hills. Uwielbiają spędzać wspólnie czas, imprezować, chodzić na zakupy i plażę. Cassie od roku jest w udanym związku z Niallem, a Zoey wariuje na punkcie Zayna. Jak potoczą się sprawy, gdy do szkoły przybędzie nowy uczeń? Niegrzeczny i zbuntowany Harry Styles, który okaże się przyrodnim bratem Nialla namiesza w życiu jednej z dziewczyn. Jak zachowa się mający wszystko gdzieś Zayn, gdy sprawy wymkną mu się spod kontroli? Jeśli jesteś ciekawy jak potoczą się dalsze losy bohaterów Girls Innocence, to zapraszamy do czytania.
    http://girls-innocence.blogspot.com/
    zapraszamy na naszego nowego bloga, gdzie pojawili już się bohaterowie a wieczorem zostanie dodany pierwszy rozdział, mam nadzieję, że nas pamiętasz a nasze nowe opowiadanie ci się spodoba, pozdrawiam ♥ - Zoey

    OdpowiedzUsuń